Get Adobe Flash player

25 października 2019 roku uczniowie klasy VII i VIII pod opieką pani Ewy Kurowskiej i pani Elżbiety Domańskiej zwiedzili Państwowe Muzeum na Majdanku.

Podczas żywej lekcji historii uczestnicy przeszli szlakiem więźniów, przedstawiającym historię obozu na Majdanku w latach jego istnienia (1941–1944), zwiedzili baraki z wystawami prezentującymi warunki bytowe więźniów i historię obozu, łaźnię, krematorium oraz komorę gazową. Oddali hołd poległym, których prochy zostały złożone w sarkofagu w centralnym miejscu obozu. Spośród 70 obiektów historycznych znajdujących się na terenie muzeum uczniowie obejrzeli ekspozycję składającą się m.in. z przedmiotów znalezionych na terenie obozu po jego oswobodzeniu, a także z darów od byłych więźniów bądź ich rodzin, wśród nich znajdowały się: ubrania, obuwie, przedmioty osobiste, narzędzia medyczne, różańce, modlitewniki różnych wyznań, przedmioty wykonane przez więźniów (pierścionki, kałamarze, wisiorki, rysunki). Podczas zwiedzanie Majdanka, pan przewodnik, bardzo skrupulatna w swych wypowiedziach przedstawił uczestnikom wycieczki rozkład dnia więźniów, opowiedział jaki był  ich harmonogram, co musieli robić, jakich zakazów i nakazów przestrzegać, gdyż właściwie ich życie opierało się  na samych obowiązkach, przy praktycznym braku przywilejów. Więźniowie, którzy trafiali do obozu, byli uświadamiani przez Niemców, że jest to tylko forma chwilowa. Mogli oni zabierać ze sobą w swoją „podróż" to, co według nich było najpotrzebniejsze, co mogłoby im się przydać w ich dalszym, „nowym życiu". Kiedy wsiadali do pociągów rzucali jeszcze rzewne spojrzenia na miasta, w których przeżyli dotychczasowe życie, może podświadomie się z nimi żegnając, mając przeczucie, że już tu nie wrócą. Podróż pociągiem w wagonach bydlęcych trwała niekiedy nawet dwa tygodnie. Nie było postojów, przerw na  zjedzenie czy napicie się. Więźniowie nie mieli przestrzeni, zadeptywali się  wzajemnie, dusili z  braku powietrza i umierali z głodu, wycieńczenia. Nie było litości. Przetrwał ten, kto miał większą siłę przebicia. Dzieci i starcy nie mieli żadnych szans na przeżycie. Na stacji kolejowej kończącej podróż panowała już panika i przerażenie. Ci, którzy zostali przydzieleni do pobytu w obozie tracili wszystko, co ze sobą przywieźli, a zamiast swoich ubrań dostawali więzienne pasiaki, na których były przyszyte numery identyfikacyjne. Więźniowie kwaterowani byli do baraków po 250-500 osób. Warunki mieszkalne panujące w tych budynkach były nieludzkie i zupełnie niehumanitarne. Tam ludzie byli narażeni na wszystko: głód, gdyż racje dzienne były niemalże śmiertelne, zimno, przed którym ich  potargane pasiaki w  żaden sposób ich  nie zabezpieczały, najróżniejsze owady i szczury. Zegar więźnia na Majdanku był monotonny i jednostajny: poranna pobudka, praca, upragniony wieczór, kiedy dostawało się cokolwiek do jedzenia, sen, lub coś na jego kształt i znowu następny dzień…   Każda kolejna informacja z ust pana przewodnika pogrążała uczniów w refleksji nad tym, czy to naprawdę miało miejsce i jak do tego mogło dojść? Mnóstwo pytań, na które nie ma logicznych i  rozsądnych odpowiedzi! 

 

Wizyta w tym miejscu na pewno pozostanie w pamięci każdego, na zawsze. To najlepsza nauka historii już bądź, co bądź współczesnej dla każdego ucznia, który zobaczył to na własne oczy.

Fotorelacja z wydarzenia

baner2R1C1baner2R1C2baner2R1C3